Publikacje
Rodzina i jej wkład w funkcjonowanie dziecka w szkole – wskazówki dla rodziców dzieci oddziału przedszkolnego oraz uczniów klasy pierwszej
Dzieciom, które rozpoczynają, bądź niebawem rozpoczną naukę w klasie 1 należy pomóc w przygotowaniu się do szkoły, aby nie była ona dla nich za trudna w pierwszych dniach nauki. Rodzice powinni spojrzeć na swoje dzieci z miłością, ale krytycznie, pod kątem tego, co można dla nich zrobić, by im było łatwiej.
Takie spojrzenie mogą ułatwić rodzicom poniższe podpowiedzi:
- Dziecko drobne pod względem fizycznym, ze skłonnością do alergii, z deficytami, które nie zostały właściwie skorygowane, będzie podejmować w szkole ogromny wysiłek. Dlatego należy zapewnić mu odpowiednią porcję snu, częstszy odpoczynek, opiekę specjalistów oraz poczucie, że jest ważne i kochane.
- Dziecko sprawne fizycznie, dobrze utrzymujące równowagę, umiejące jeździć na rowerze, huśtać się czy kopać piłkę z rozbiegu dysponuje taką siłą mięśni, która pomoże mu utrzymywać kręgosłup. Kilka godzin spędzonych w szkole nie będzie dla niego tak męczące. Dziecko dobrze rozwinięte ruchowo ma też lepszą orientację w przestrzeni oraz na kartce papieru. Warto, by w wolnym czasie wzmacniało swoje siły i odpoczywało dzięki urozmaiconym zabawom ruchowym. Powinno się bawić w przeciąganie liny, taczki, odpychanie ściany – rozwija to mięśnie barków i pomaga w nauce pisania.
- Dziecko, które samodzielnie radzi sobie z ubieraniem, pakowaniem plecaka oraz czynnościami higienicznymi, utrzymuje porządek w swoich rzeczach będzie się czuło w szkole bezpiecznie i na pewno da sobie radę w różnych sytuacjach.
- Dziecko, które odpowiednio siedzi przy stoliku, ma stabilnie podtrzymywany kręgosłup i mniej się męczy przy żmudnej nauce pisania.
- Ważny jest także chwyt ołówka – powinien być trzymany między palcem wskazującym i kciukiem, oparty o palec środkowy – wspomaga to kierowanie ruchem podczas pisania i usprawnia płynność ruchów ręki. Niezwykle istotny jest także kierunek pisania: linie pionowe należy rysować od góry do dołu, poziome – od lewej do prawej, a owale – w kierunku przeciwnym do ruchów wskazówek zegara. Opanowanie takiej techniki umożliwia automatyzację, płynność i szybkość pisania. Warto zachęcić dzieci do wielu różnorodnych ćwiczeń np. do pisania na piasku dużych zamaszystych znaków, także liter i cyfr, prowadzenia dróg w labiryntach – wszystkie te zabawy znakomicie przygotowują dziecko do pisania. Zapinanie guzików, wiązanie sznurówek, nawlekanie koralików to także zabawy wzmacniające mięśnie palców i ćwiczące współpracę obydwu rąk.
- Dobre, szybkie spostrzeganie wzrokowe jest konieczne do rozróżniania kształtu liter i cyfr oraz ich zapamiętywania – warunkuje ono właściwą naukę pisania i czytania. Można pomóc dziecku przez zabawę w poszukiwanie różnic między obrazkami, wyszukiwanie braków na ilustracjach, składanie pociętych na kawałki pocztówek, układanie wg wzoru klocków, tangramów czy mozaiki. Ważne jest odróżnianie kierunków: prawo, lewo, góra, dół, nad, pod, przed.
- Różnicowanie brzmienia głosek oraz ich kolejności jest konieczne do nauki czytania i pisania. Bawmy się z dziećmi w rymowanie słów, w szukanie wyrazów na daną głoskę, w składanie wyrazów z sylab, w zgadywanie, na jaką głoskę kończy się dane słowo; grajmy w domino sylabowe; czytajmy i uczmy dzieci wierszyków; czytajmy codziennie książki i rozmawiajmy z dziećmi o ich treści. Im więcej takich zabaw, tym mniej trudności w nauce czytania i pisania.
- Nie ma pisania i czytania bez mówienia. Rozmawiajmy z dziećmi, nakłaniajmy je do wymyślania i opowiadania historyjek, np. o psie, koniu, drzewie, ulubionym bohaterze z kreskówki. Razem z dziećmi opowiadajmy treść obrazka – raz one, a raz my (dziecko naśladuje nas i uczy się poprawnych form gramatycznych i językowych). Rozmawiajmy i bawmy się podczas jazdy samochodem, na spacerach. Zdolność poprawnego myślenia i rozumienia poleceń, instrukcji oraz różnych zjawisk, także przyrodniczych jest podstawowym warunkiem uczenia się w szkole i poza nią. W rozmowach i zabawach stawiajmy dzieciom pytania: dlaczego, jak myślisz, po co, co z tego wyniknie. Bawmy się w zagadki typu: co to jest samolot, krowa, ołówek, , lew, stół, krzesło – w ten sposób uczymy definiowania. Zachęcajmy dzieci do porównywania, czym się różnią między sobą np. bułka i półka, drzewo i kwiatek, kot i pies, młotek i śrubokręt, a w czym są do siebie podobne. Tego typu zabawy przygotowują maluchy do myślenia matematycznego.
- Myślenie matematyczne i liczenie sprawiają wielu dzieciom trudności. Matematyka to nie tylko poprawne przeliczanie, ale także rozumienie, kształtowanie pojęcia liczby. Bawmy się z dziećmi w matematykę. Pokażmy jak rozłożyć dziewięć cukierków, by każde z trójki dzieci miało po tyle samo. Sprawdźmy, które dziecko ma więcej, a które mniej muszelek (kamyczków, szyszek). Ułóżmy wspólnie z dzieckiem z sześciu drewnianych klocków wieżę i pociąg, by zadać pytanie, czy w obu budowlach jest po tyle samo klocków, czy gdzieś jest więcej, a gdzieś mniej i dlaczego dziecko tak myśli? W deszczowe dni można grać z dzieckiem w domino oraz w różne gry planszowe. Dzieci uczą się dzięki nim, oprócz liczenia, także bardzo ważnej sztuki przegrywania i tego, że nie zawsze można być pierwszym. Gorycz porażki w szkole będzie wówczas znacznie mniejsza i dzieci zamiast się zamartwiać, zaczną uczyć się na swoich błędach .
- W trakcie takich zabaw i wspólnego spędzania czasu dzieci ćwiczą skupianie uwagi, zapamiętywanie i odtwarzanie. Uczą się pokonywania trudności, odpowiedzialności, samodzielności, wiary w siebie. Wspólne sprzątanie czy mycie naczyń to też matematyka i szkoła życia.
A oto warunki, jakie powinno spełniać dobrze przygotowane miejsce do nauki:
- Najlepiej, gdy dziecko ma swoje biurko lub swój stół. Jeżeli jest to z różnych powodów niemożliwe, mały uczeń powinien wiedzieć, gdzie znajduje się jego miejsce do pracy, w którym nikt nie będzie mu przeszkadzać.
- Dziecko jest jeszcze małe, powinno mieć zatem krzesło takiej wysokości, by mogło swobodnie, bez unoszenia ramion do góry, położyć przedramiona na blacie. Obie ręce powinny leżeć na blacie. Nogi nie mogą zwisać z krzesła, lecz opierać się o odpowiedniej wysokości podnóżek. Dziecko opierając nogi o podłoże, stabilizuje postawę (podparcie kręgosłupa), mniej męczy się przy siedzeniu, a w efekcie szybciej odrabia lekcje i ładniej pisze.
- Miejsce do pracy dziecka powinno mieć właściwe oświetlenie. Najlepiej, żeby była to mała lampka, która nie świeci w oczy, ale oświetla książkę lub zeszyt. Światło powinno padać zawsze z lewej strony.
- Na biurku czy stole, przy którym dziecko się uczy, powinien stać pojemnik z kilkoma ołówkami, kredkami, gumką, temperówką, klejem w tubce, nożyczkami, chusteczkami higienicznymi.
- Nad biurkiem albo w pobliżu miejsca, w którym dziecko się uczy, powinien się znajdować plan lekcji z miejscem na małe karteczki do zapisywania ważnych informacji.
- Konieczny jest regał albo inne miejsce na podręczniki, zeszyty, pomoce, lektury dziecka i inne ważne dla niego rzeczy.
- Odrabianie lekcji to sprawa poważna i trudna, w trakcie uczenia się dziecku powinien towarzyszyć przyjaciel, np. ulubiona maskotka.
Początki systematycznego uczenia się w odpowiednich warunkach pozwalają na wyrobienie właściwych nawyków, ułatwiają kształtowanie obowiązkowości i samodzielności w codziennym uczeniu się.
A jak możemy pomóc dziecku w trudnej sztuce odrabiania lekcji?
Podstawową kwestią jest wyrobienie w dziecku przekonania, że odrabianie lekcji jest jego sprawą, a nie sprawą rodziców.
▪ To ono ma się starać zapamiętać, co ma zadane do domu.
▪ To ono sprawdza, co każdego dnia ma do zrobienia.
▪ To ono ustala kolejność odrabiania lekcji.
▪ To ono samodzielnie odrabia lekcje.
▪ To ono ma pakować tornister na następny dzień.
Te zadania są niezwykle trudne dla dziecka. Należy powoli, stopniowo pomagać mu opanowywać te wszystkie czynności. Na początku warto omówić plan lekcji i ustalić, w jakim czasie dziecko ma odrabiać pracę domową.
□ Pamiętajmy, że dziecko w szkole spędza 5 czy 6 godzin i jest to dla niego duży wysiłek. Po przyjściu do domu powinno więc odpocząć co najmniej jedną lub dwie godziny. Do czasu odpoczynku wliczamy posiłek, deser w postaci owoców, a potem zabawę (klockami, samochodami, lalkami; bardzo wskazane są zabawy ruchowe na powietrzu). Należy uprzedzić dziecko, że za chwilę nastąpi koniec zabawy – dziecko może z nami negocjować przedłużenie tego czasu, ale nie więcej niż o 10 minut.
□ Po umyciu rąk dziecko siada przy biurku, przegląda książki i zeszyty ćwiczeń, by przypomnieć sobie, co ma do zrobienia. Jesteśmy przy nim. Rozmawiamy, komentujemy i wspólnie ustalamy kolejność odrabiania lekcji. Zwykle na początku najlepiej zrobić to, co sprawia dziecku trudność. Z dzieckiem o niskiej samoocenie zaczynamy od rzeczy łatwych, potem przechodzimy do trudnych, a na końcu zajmujemy się zadaniem o średnim stopniu trudności. Rozmawiamy o tym, że lekcje odrabia się powoli i starannie – wtedy nie będzie konieczności przepisywania i szybciej będzie można znów się bawić.
□ Dziecko powinno przygotować sobie ołówek i inne potrzebne rzeczy. Ważne, by pracowało samodzielnie. Na początku prawdopodobnie będzie prosić o potwierdzenie, że poprawnie wykonuje zadania. Nie krytykujemy go, lecz wskazujemy z radością każdą literkę napisaną dobrze. Komentarz: „Jeszcze nie wszystko piszesz równo, ale dopiero się tego uczysz. Każdego dnia będzie ci szło szybciej i ładniej” – jest dziecku bardzo potrzebny.
□ Nie piszemy za dziecko! Nie liczymy za dziecko! Nie rysujemy za dziecko! To ono uczy się uczyć! Im bardziej będzie samodzielne, tym mocniej zacznie doceniać własną samodzielność. Dziecko uczy się czytać samo, chyba że prosi o pomoc. My sprawdzamy, jak to robi, ewentualnie poprawiamy dykcję i interpunkcję.
□ Wspólnie sprawdzamy odrobione lekcje. Wyjaśniamy dziecku, na czym polegał błąd, a po jakimś czasie dziecko samo próbuje to wyjaśnić. Pamiętajmy, że dziecko ma prawo popełniać błędy. Chwalmy je za to, że je zauważa i poprawia.
□ Dziecko samo (po naszym nadzorem) pakuje tornister – uczymy je, w jakiej kolejności należy wkładać do tornistra potrzebne do szkoły rzeczy, jak układać zeszyty, by nie zawijać rogów. Dzięki tej czynności dziecko uczy się systematyczności i porządku.
Wymienione wyżej czynności wykonujemy razem z dzieckiem mniej więcej przez dwa miesiące, a następnie coraz mniej czasu spędzamy z nim przy odrabianiu lekcji. Kontrola natomiast odbywa się codziennie. Jeżeli w drugim semestrze dziecko radzi już sobie dobrze, to przestajemy je codziennie kontrolować, robimy to niesystematycznie. Niesystematyczna kontrola odrobionych lekcji i spakowanego tornistra (codziennie przez 3 dni, a później np. co drugi dzień, znów dwa razy z rzędu, a potem 2 dni przerwy) bardziej motywuje dzieci do dobrej pracy – wiedzą, kiedy nastąpi kontrola, więc starają się każdego dnia. Pilnujemy nauki czytania i liczenia – początki mają wpływ na dalsze postępy. Warto pamiętać, że różne dzieci w różnym czasie uczą się samodzielności, więc od dorosłych wymaga to eksperymentowania na tym polu.
Opracowała Beata Czerwińska na podstawie materiałów wydawnictwa WSiP